Odskoczyłam od Liama jak oparzona widząc zmieszaną minę Hazzy.
- O Harry! Co ty tu robisz tak wcześnie?
- Chciałem zapytać czy nie potrzebujesz w czymś pomocy ale jak widać ktoś już się Tobą zajął więc chyba nie jestem potrzebny - powiedział chłopak.
- Nie to nie tak. Liam oberwał od Jamesa i opatrywałam jego rany. Zresztą opowiem Ci wieczorem bo to długa historia. Pomożecie mi zrobić coś do jedzenia? Bo jak przyjdzie Niall z Zaynem to na pewno będą głodni. - próbowałam rozluźnić dość napiętą atmosferę. - To co robimy? Lasagnę czy pizzę?
- Słuchajcie ja się muszę na razie ulotnić. Danielle mnie potrzebuje. - oznajmił Li wpatrzony w swój telefon. I tym sposobem zostałam sama z loczkiem.
- Lu możesz mi powiedzieć co to było? To jak tu wszedłem. Przecież wiesz, że on ma dziewczynę.
- Jaa.. sama nie wiem jak to się stało. Proszę Cię nie mów nikomu o tym co tutaj widziałeś.
- Nie powiem. Może skoczymy potem z chłopakami do Nando's a teraz obejrzymy razem jakiś film? - błyskawicznie zmienił temat Harry.
- Jasne, świetny pomysł. - uśmiechnęłam się i skierowałam się w stronę salony żeby wybrać film. - To co oglądamy? Komedię, horror czy dramat?
- Ja bym był za horrorem.
- Oszukać przeznaczenie?
- Uwielbiam to - powiedział uśmiechnięty loczek. Włączyłam film i usiedliśmy na kanapie. Oczywiście przez pół filmu wtulałam się w niego żeby nie patrzeć na sceny od których robiło mi się niedobrze. Oderwałam się od niego gdy usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi a po chwili wrzaski Nialla i Zayna.
- Macie coś do jedzenia?! - Darł się od progu blondasek.
- Idziemy do Nando's! - krzyknął lokowaty.
- Hej chłopaki ale poczekajcie chwilę. Muszę skoczyć się przebrać w coś cieplejszego bo jest już szesnasta i trochę chłodno na dworze. - pobiegłam szybko do pokoju. Wzięłam z szafy ubrania i poszłam się przebrać do łazienki z której po chwili wyszłam z samym czarnym, koronkowym staniku po zapomniałam podkoszulki z szafy.
- Mmm. Ładny widok - powiedział Hazza siedzący na moim łóżku.
- Harry! Co ty wyprawiasz wynoś się z mojego pokoju albo przynajmniej się odwróć! - krzyczałam na chłopaka próbując zakryć się rękoma. Loczek odwrócił się a ja po chwili schodziłam na dół ubrana tak. Za mną szedł wciąż zwijający się ze śmiechu Harry.
- Co Ci tak do śmichu? - zapytał go mulat.
- Bo Lucy nosi bardzo ładną bieliznę - chichotał chłopak.
- Ja Ci dam! - krzyknęłam i zaczęłam okładać go poduszką, która leżała na sofie. Efekt był taki, że chłopak próbując się bronić złapał mnie za ręce i przyciągnął bardzo blisko do siebie.
- Dość już tych czułości! Jestem głodny ! - wyparował Niall na co my odskoczyliśmy od siebie a ja się zarumieniłam. Wyszliśmy do domu i poszliśmy do Nando's. Śmialiśmy się i wygłupialiśmy. Na prawdę miło spędziłam czas. Dowiedziałam się że chłopaki mają zespół - One Direction. Oczywiście powiedziałam, że muszą dla mnie kiedyś zaśpiewać. Liam nie pojawił się już do końca wieczoru. Koniecznie muszę jutro z nim porozmawiać o tym co zaszło.
- Ojej. Chłopaki jest juz strasznie późno. Odprowadzi mnie któryś do domu?
- Ja! - krzyknął Hazza. Zabraliśmy swoje rzeczy, zapłaciliśmy i pożegnaliśmy się z chłopakami. Całą drogę milczeliśmy. Gdy doszliśmy do domu i już miałam się pożegnać chłopak złapał mnie za rękę.
- Lucy słuchaj muszę Ci coś powiedzieć. Ja bardzo Cię lubię. I uważam Cię za kogoś więcej niż przyjaciółkę. Naprawdę mi się spodobałaś.
- Ja.. - nie wiedziałam co powiedzieć. Harry spojrzał mi w oczy.
- Spokojnie nie musisz nic mówić. Wiem, że to dla Ciebie trudne. Ta cała sytuacja z Jamesem i Jeszcze Adrian.. - Uspokoił mnie. Podszedł i dał mi buziaka w policzek. - Dobranoc.
- Dobranoc - odpowiedziałam urzeczona jego zielonymi tęczówkami. Poszłam do pokoju. Emm jeszcze nie było i nie miałam z kim pogadać, ale pewnie została na noc u Louiego. Wykąpałam się i przebrałam w piżamę. Jutro czeka mnie ciężki dzień. Muszę w końcu porozmawiać z Adrianem. Teraz już wiem co zrobię. Zgasiłam światło, zamknęłam oczy i zobaczyłam obraz tych ślicznych zielonych tęczówek.
Oczami Liama.
Nie powinienem dopuścić do tej sytuacji. Przecież jestem z Danielle. Nie mogę jej o tym powiedzieć bo wywołam kolejną kłótnię. Kolejna tajemnica. Nie przyznałem się jej, że Lucy nie jest mi obojętna a teraz okłamię ją kolejny raz. Między nami nie jest już tak jak kiedyś... Coś się zmieniło i wyraźnie to czuję. A może to ja się zmieniłem? Spacerując po parku biłem się z myślami. Jutro muszę porozmawiać z Lucy. Wyjaśnić, że to nie tak. Powiedzieć, że ją przepraszam i że nie powinienem był dopuścić do takiej sytuacji. Zresztą ona pewnie sama to wie. Przecież ma chłopaka. Widziałem ją z nim jeszcze wczoraj jak się całowali. Dla niej ta sytuacja pewnie nic nie znaczyła. Ruszyłem w kierunku domu. Chciałem wziąć prysznic i ochłonąć. Poszedłem do łazienki i spojrzałem w lustro. Moja twarz wyglądała okropnie a wiedziałem, że jutro będzie jeszcze gorzej. Po skończonej kąpieli wyszedłem po mojego pokoju i zobaczyłem wystający z torby notatnik, który znalazłem ostatnio w szkole. Były w nim piosenki. Osoba, która je pisze ma na prawdę ogromny talent. Muszę go jutro pokazać chłopakom. Razem poszukamy osoby która napisała te teksty.
Liam. Adrian, James, Harry- dużo ich sie tu zrobiło xD Piszesz wspaniale:D Czekam na NN ;*
OdpowiedzUsuńSuper , nie mogę się doczekać nowego :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://tell-me-a-l.blogspot.com/
licze na komentarz :P
Proszę, niech Lucy bd z Harrym <3
OdpowiedzUsuń