sobota, 20 października 2012

Rozdział 7

Rano obudziła mnie Emm, która była cała w skowronkach. Pewnie przez noc spędzoną z Louisem. Ubrałam się, włosy związałam w koński ogon i zeszłam na śniadanie. Po zjedzeniu czekoladowych kulek przyjaciółka zaproponowała mi podwózkę do szkoły ja jednak zrezygnowałam. Chciałam się przejść, żeby jeszcze raz, dokładnie przemyśleć wszystkie moje decyzje. Po drodze napisałam smsa do Adriana: "Hej. Musimy się dzisiaj spotkać. O szesnastej w kawiarni niedaleko mojej szkoły". Musiałam również porozmawiać dzisiaj z Liamem. Bałam się tej rozmowy jednak była ona konieczna. Gdy doszłam do szkoły zobaczyłam całą paczkę stojącą na parkingu przy samochodzie chłopaków. No prawie całą. Nie było tego, z którym chciałam porozmawiać. Przytuliłam się na powitanie z każdym a Harrego niezauważalnie cmoknęłam w policzek.
- Nie wiecie może gdzie Liam? - zapytałam a loczek spojrzał na mnie pytająco.
- Jest gdzieś z Danielle, ale może złapiesz go później. - powiedziała moja przyjaciółka siedząca na kolanach Louisa.
- Ma ktoś może pierwszą biologię ? - pytanie padło z ust Hazzy. Nikt nie miał pierwszej biologii jednak ja szłam w tym samym kierunku więc pożegnaliśmy się z resztą i ruszyliśmy w stronę klasy.
- Idę dzisiaj porozmawiać z Adrianem - wypaliłam nagle. - Muszę uporządkować swoje sprawy jeśli chcę żeby ten rok tutaj, w Anglii minął tak jak chcę. Muszę również wyjaśnić sytuację z Liamem. Dlatego o niego pytałam.
- Może pójdę z tobą do tego chłoptasia z Polski? - zaproponował chłopak.
- Nie dzięki. To miłe jednak chciałabym załatwić tą sprawę sama. Ale wpadniecie potem z chłopakami do nas? Obiecaliście przecież, że mi zaśpiewacie.
- Jasne. Fajny pomysł. Wyrobisz się do siedemnastej?
- No jasne.- odparłam entuzjastycznie. W tym momencie zadzwonił dzwonek i rozeszliśmy się do swoich klas. Lekcje dzisiaj płynęły bardzo szybko. Na przerwach starałam się unikać Jamesa, który za każdym razem gdy mnie widział lustrował mnie wzrokiem i głupio się uśmiechał. Wiedziałam, że będę musiała porozmawiać również z nim jednak to nie teraz. Nie byłam jeszcze gotowa na tę konfrontację. Kiedy zadzwonił dzwonek kończący moje lekcje szybko zabrałam swoje rzeczy i wyszłam z klasy. Na parkingu powiedziałam tylko Emmie, że będę dzisiaj później w domu i pognałam w stronę kawiarni. Przed budynkiem czekał już na mnie Adrian. Podszedł do mnie uśmiechnięty i chciał mi dać buziaka na powitanie jednak ja sie odsunęłam  Pewnie nie oczekiwał tego co miałam mu teraz powiedzieć.
- Wejdźmy do środka - rzuciłam chłodno - Słuchaj uważnie bo nie będę tego powtarzać dwa razy. Już teraz jest to dla mnie wystarczająco trudne. Nie chcę przechodzić z tobą drugi raz tego samego. Ja już nie mam na to siły. Cieszyłam się na ten wyjazd bo chciałam odciąć się od mojego życia w Polsce. Zerwałeś ze mna na lotnisku a teraz przyjeżdżasz tutaj i prosisz mnie o wybaczenie? Nie. To już koniec. Definitywnie. Możesz wracać do Polski. Żegnaj. - skończyłam swój monolog i z bólem serca wyszłam zostawiając zszokowanego chłopaka. Wyjęłam telefon i wybrałam numer Liama. Czas wyjaśnić jeszcze jedną sprawę.

Oczami Liama.
Zadzwonił mój telefon a na wyświetlaczu zobaczyłem zdjęcie Lucy. Moje serce zaczęło bić szybciej. Zganiłem się za to w myślach i odebrałem.
- Halo? Liam? Mógłbyś przyjść do parku? Tego, w którym pierwszy raz byliśmy na spacerze. Musimy porozmawiać. To ważne.
- Jasne. Zaraz przyjdę. - odpowiedziałem. Chwyciłem bluzę i wyszedłem z domu. Po głosie Lucy wyczułem, że czymś się denerwuje. Po piętnastu minutach byłem już w parku. Zobaczyłem ją siedzącą samotnie na ławce. Wyglądała ślicznie. Podszedłem i nieśmiało przytuliłem ją na powitanie.
- Cześć Liam - powiedziała dziewczyna. - Słuchaj chciałam porozmawiać o tym co sie ostatnio między nami wydarzyło.
-Ach.. O tym...
- Ja na prawdę jeszcze raz przepraszam za tą sytuację z Jamesem. Po prostu pojawiłeś się w niewłaściwym miejscu, o niewłaściwym czasie. Jednak twoja twarz wygląda już lepiej.
- To wszystko dzięki tobie - uśmiechnąłem się.
- Ale to co wydarzyło się później, a raczej prawie sie wydarzyło.. Liam my nie powinniśmy dopuścić do tej sytuacji - kontynuowała dziewczyna a ja wyczułem, że głos jej się łamie.
- Tak. Masz rację. Ja mam Danielle a ty tego chłoptasia z Polski.
- Kogo? Adriana? Liam my nie..
- Przecież was widziałem. Wtedy jak wróciłaś ode mnie. całowaliście się w ogrodzie.
- To nieporozumienie. On mnie pocałował. Zresztą nieważne. Nie jesteśmy ze sobą. Ale teraz wróćmy do tej sytuacji. Możemy uznać, że to się nigdy nie wydarzyło i dalej się przyjaźnić?
- Tak, tak będzie najlepiej. - powiedziałem przytulając dziewczynę. Jednak poczułem, że coś we mnie pęka. Nie tego chciałem. Nie chciałem przyjaźni z nią. Chciałem czegoś znacznie więcej, ale nie mogłem przecież tego powiedzieć. Jeszcze nie teraz. Dopóki nie będę pewny, że ja też nie jestem jej obojętny. Poczekam.
- Li, muszę już iść. Do zobaczenia później u mnie. Chłopaki już pewnie są. Mam nadzieję, że ty też wpadniesz.
- Tak będę. Przygotowaliśmy dla was z Niallerem niespodziankę. Do zobaczenia. - rzuciłem. Odchodząc spojrzałem jeszcze raz na oddalającą się dziewczynę.

Oczami Lucy.
W drodze do domu przestudiowałam sobie w myślach rozmowę z Liamem. Żałowałam podjętej decyzji jednak tak musiało być. Nie wiedziałam sama co do niego czuję, przecież nie mogłam się zakochac w tak szybkim czasie. Zresztą on jest z Danielle i jest szczęśliwy.
Gdy weszłam do domu, zobaczyłam, że prawie wszyscy już są. Przytuliłam się z każdym na powitanie, uśmiechnęłam się szeroko i kiwnęłam głową w stronę Hazzy na znak że wszystko ok. Przez godzinę graliśmy w jakieś gry na xboxie a później przyszedł Liam. Wyszli z Niallem na chwilę a my usadowiliśmy się na kanapie. Po chwili wrócili. Blondasek niósł ze sobą gitarę. Rozbrzmiały pierwsze dźwięki a Liam zaczął śpiewać:

Shut the door
Turn the light off
I wanna be with you
I wanna feel your love
I wanna lay beside you
I can not hide this even though I try...

Zamarłam. Rozpoznałam słowa tej piosenki. Piosenki, która była zapisana w moim notatniku.




Wiem, że dawno nie dodawałam ale to wszystko przez szkołę.
Postaram się teraz dodawać częściej.;P
Mam nadzieję, że podoba wam się to opowiadanie.;)
Jeśli tu jesteś i to czytasz, zostaw jakiś komentarz.
Tobie zajmie to chwilę a mnie zrobi się bardzo miło.;)

2 komentarze: