środa, 24 października 2012

Rozdział 8

Oprzytomniałam gdy Liam skończył śpiewać. Ma taki piękny głos.. Ale stop. Tu nie chodzi o jego głos tylko o moje piosenki. Jakim cudem mój notes znalazł się u niego? Tyle czasu go szukałam. Moje rozmyślania przerwał głos Li.
- Musimy teraz odnaleźć właściciela. Chciałbym prosić go o zgodę na wykonywanie tych utworów przez nasz zespół. Przecież wiecie, że niedługo występujemy na koncercie charytatywnym.
-Myślę, że nie będziesz musiał długo szukać. - odezwałam się a wzrok wszystkich skierował się w moją stronę.
- Co masz na myśli? - spytał mnie Niall.
- To ja napisałam te piosenki. Bazgrzę sobie je gdy nudzi mi się na lekcjach. A notatnik zgubiłam pierwszego dnia szkoły.
- Lu ty to napisałaś?! Jesteś boska! Masz niesamowity talent! - zachwycał się Liam. Puścił notatnik w obieg i  po chwili pochwały posypały się także z ust pozostałych chłopców i Emmy. Czułam, że się rumienię. Nigdy nikomu nie pokazywałam tego co napisałam. Szokiem było dla mnie gdy zobaczyło to aż sześć osób na raz. Nie wiedziałam co odpowiedzieć na pytanie o możliwość wykonywania moich utworów więc stwierdziłam, że muszę się spokojnie nad tym zastanowić. Pożegnałam się z chłopcami i udałam się do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko. Tyle wrażeń dzisiejszego dnia. Zaczęłam myśleć o moich uczuciach do Liama i o tym co ostatnio wyznał mi Harry. Sama nie wiedziałam co czuję do Li a loczek jest taki słodki. Dobrze, że sprawę Adriana mam już zamkniętą. Usłyszałam pukanie i do pokoju wszedł Hazza. Bez słowa podszedł do mnie, usiadł na łóżku i przytulił.
- Harry, proszę nie naciskaj w sprawie tekstów. Ja muszę spokojnie to wszystko przemyśleć. To dla mnie szok, że ktoś je czytał, nigdy ich nikomu nie pokazywałam. - wylałam z siebie potok słów.
- Spokojnie nie o tym chciałem rozmawiać - zaczął Harold. - Ja.. Wiem, że to nie najlepszy moment, ale nie chcę dłużej z tym zwlekać. Chciałbym się zapytać czy umówisz się ze mną na randkę?
- Słuchaj ja..
- Wiem co chcesz powiedzieć. Że niedawno rozstałaś się z Adrianem, że to za wcześnie. Ale Lucy. Jedna randka. A później się zobaczy. Podaruj mi chociaż jeden wieczór.
- No dobrze. Ale na razie jedna randka. - odpowiedziałam a na twarzy chłopaka od razu zagościł uśmiech i iskierki zatańczyły w jego oczach. Odwzajemniłam uśmiech. Zmęczona położyłam głowę na jego kolanach i po chwili odpłynęłam w objęcia Morfeusza.

Trzy dni później.
Jest sobota. Dzień mojej randki z Harrym. Wczoraj urządziłyśmy sobie z Emmą babski wieczór żeby nadrobić zaległości. Miałam okazję się jej zwierzyć bo w ostatnim czasie nieco się od siebie oddaliłyśmy. Powiedziałam jej o Adrianie i loczku. Przemilczałam tylko temat Liama. Przyjaciółka wypytywała mnie o tą sytuację z Jamesem jednak ja nie chciałam o tym rozmawiać. Wciąż jest to dla mnie trudne. Emm ucieszyła się na wiadomość o dzisiejszej randce i od razu zaoferowała swoją pomoc. Trochę obawiałam się tego spotkania, gdyż nie wiedziałam czego się po Harrym spodziewać. Nie powiedział mi gdzie mnie zabiera bo jak stwierdził będzie to niespodzianka. Miałam jeszcze trzy godziny do wyjścia więc postanowiłam umyć włosy. Właśnie wyszłam z łazienki gdy usłyszałam wołanie Emm. Z ręcznikiem na głowie weszłam do jej pokoju gdzie zobaczyłam czekający na mnie uroczy zestaw.
- Dziękuję Emma! Jest idealny! - powiedziałam przytulając ją.
- Nie traćmy czasu. Trzeba się zająć twoimi włosami i makijażem. Wasza pierwsza randka musi być idealna.  Powinnaś go olśnić - szczerzyła się dziewczyna i pociągnęła mnie w stronę łazienki. Przyjaciółka zebrała mi włosy w wysoki koński ogon, który potem wyprostowała i zrobiła makijaż trochę mocniej podkreślając moje oczy. Efekt końcowy był olśniewający. Ledwie skończyłyśmy zadzwonił dzwonek do drzwi. Emm poszła otworzyć a ja skoczyłam jeszcze po torebkę. W salonie czekał na mnie Hazza. Ubrany był w białą koszulę, granatową marynarkę i jeansy. Do tego oczywiście miał swoje ulubione conversy.
- Wyglądasz ślicznie. - powiedział a ja poczułam, że się rumienię. Podszedł do mnie, wziął za rękę i zaprowadził do samochodu. Nasza pierwsza randka dopiero miała się zacząć.



Wiem, że rozdział raczej krótki ale w następnym postaram się nadrobić zaległości.;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz